W samochodach osobowych z przodu praktycznie zawsze są hamulce tarczowe, z tyłu tarczowe albo bębnowe. Nazwa „hamulce tarczowe” wzięła się od tarczy. To okrągły, płaski element, największa część układu hamulcowego przy kole. Do tarczy dotykają klocki i dlatego samochód zwalnia.
Jak jest trwałość tarcz?
Kiedyś tarcze wytrzymywały dwa razy taki przebieg jak klocki, teraz jest nieco gorzej. Dystans ocierający się o 100 tys. km uchodzi za bardzo dobry, zwłaszcza z przodu – wszak samochód hamuje głównie przodem, tylne hamulce są mniej obciążone. Mniejsza trwałość tarcz to również efekt tego, że samochody stają się coraz cięższe, coraz więcej w nich wyposażenia związanego z bezpieczeństwem i komfortem.
Po czym poznać, że tarcze nadają się do wymiany?
W wielu samochodach można obejrzeć tarcze na postoju przez dziury w alufelgach, trochę gorzej widać przez stalowe felgi. Gdy tarcze ostygną, możesz dotknąć ich i przekonać się, czy ich powierzchnia jest równa i czy tarcza nie stała się podejrzanie cienka. Czasami zdarza się, że między tarczę a klocki dostanie się ułamek kamienia czy czegoś podobnie twardego i tarcza może być porysowana, z rantami. Również jej niejednolity kolor, przebarwienia, to powód do lekkiego niepokoju i wizyty w warsztacie. Ciekawostka – w przypadku zaawansowanych technologicznie tarcz ceramiczno-węglowych, zwanych niekiedy „ceramiką”, liczy się nie ich grubość, ale masa.
Ile dać za (dwie) tarcze?
W przypadku hamulców i wielu elementów zawieszenia zmienia się je parami, na osi. Hamulce są szalenie istotne dla bezpieczeństwa, więc innych argumentów już nie trzeba, prawda? Mają pracować po obu stronach identycznie. Tak więc koszt tarczy zawsze pomnóż razy dwa, jeśli cena za sztukę wynosi 40 zł, musisz wydać 80 zł na dwie. Tarcze mogą kosztować po kilkaset i więcej złotych, im droższe auto, tym rzecz jasna więcej.
Dodaj komentarz